Minister Czesław Siekierski spotkał się w środę (17.04 )z przedstawicielami Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, Stowarzyszenia „Unia Owocowa”, Stowarzyszenia Agroekoton oraz Związku Sadowników RP.
Konflikt, który toczy się między Rosją a Ukrainą, ma wiele negatywnych aspektów w odniesieniu do rolnictwa czy do gospodarki poszczególnych krajów zaangażowanych bezpośrednio w ten konflikt. Cierpi również gospodarka Polski czy innych krajów Unii Europejskiej. Polscy rolnicy obawiają się, że to, co się stało w 2022 i 2023 roku – czyli przyjęcie produktów rolnych z Ukrainy do Unii Europejskiej przez umożliwienie im bezcłowego, bezkontyngentowego, nieograniczonego, niekontrolowanego importu – zaburza rynek.
Związek Sadowników RP wyraża stanowczy sprzeciw wobec wszelkich prób zdyskredytowania polskich jabłek w oczach konsumentów, które mogą spowodować zmianę zdania o ich wysokich walorach odżywczych i prozdrowotnych. Wojna handlowa pomiędzy sklepami sieciowymi wkroczyła w nową fazę. Do tej pory rywalizacja dotyczyła głównie cen na półce sklepowej, która odbywała się kosztem dostawców, w wyniku której tracili przede wszystkim sadownicy. Prowadziło to do obłędnych skutków, gdzie ceny spadały do poziomu poniżej kosztów produkcji. Często wbrew wolnemu rynkowi, gdzie w sytuacji mniejszej produkcji i podaży wymuszano na dostawcach niczym nieuzasadnione niskie ceny.
Największe niepokoje wśród rolników wywołały te elementy Europejskiego Zielonego Ładu, które bezpośrednio dotyczą rolnictwa, a precyzyjnie technologii produkcji. Są takie trzy zasadnicze kwestie budzące kontrowersje. Po pierwsze, zredukowanie stosowania środków ochrony roślin o 50%. Po drugie, zredukowanie użycia nawozów o 50%. I po trzecie, obowiązek ugorowania określenia części gruntów wchodzących w skład gospodarstwa. Rolnicy w wielu krajach europejskich – także w Polsce – uznali, że jest to niejako zamach na ich swobody, na ich wolność. A z drugiej strony w krajach, które mają słabe gleby – tak jak w Polsce – brak użycia nawozów może oznaczać niższe plony. A niższe plony to mniej produktu do sprzedaży i mniej dochodu dla gospodarstwa. Z kolei redukcja stosowania środków ochrony o 50% będzie oznaczała, że będzie mniej narzędzi do zwalczania chorób i szkodników. W związku z tym produktu będzie na rynku mniej. Natomiast obowiązek ugorowania to zupełnie absurdalny wymysł – bo akurat produkcja roślinna powoduje efekty pozytywne dla klimatu, czyli redukuje dwutlenek węgla. Dlatego wycofanie się z tych 3 polityk rolnicy traktują jako warunek podstawowy do tego, aby zakończyć protesty – albo je przynajmniej osłabić i przenieść na następny okres.
W związku z najnowszymi odczytami inflacji oraz prognozami dynamiki cen podstawowych produktów spożywczych objętych przejściową stawką VAT 0%, Ministerstwo Finansów podjęło decyzję o nieprzedłużaniu po 31.03.2024 roku okresowego obniżenia stawki VAT na podstawowe produkty spożywcze.
Strona 1 z 13